Monday, December 31, 2012

2012

Nie mogłam wybrać lepszej daty niż ostatni dzień roku. W sumie nie robię noworocznych postanowień, nie robię nawet planów na przyszły tydzień, ale data dzisiejsza sprzyja podsumowaniom. Oto moje: ponad 300 fajnych dni, kilka pochmurnych momentów, mało deszczu, choć za oknem ponuro. Perspektywa nowego domu i mega kredytu, stan emocjonalny-nadal spokój, choć mówią, że drugi rok małżeństwa to ciężki okres :)

A oto mój rok w kilku fotkach:
Dzień ojca- uwielbiamy cudze dzieci :)

Phillip świętuje Chiński Nowy Rok.

Golf trophy

czekając na spice girl z ogniem olimpijskim

Odwiedziny: 
Warszawa
Lublin
Wodzisław

Olbrzymy w Liverpoolu

The Orbital

Żydowska wieczerza

Hilbre Island


Portugal







Jezioro Łabędzie

Christmas



Czyli w skrócie ujmując to był świetny rok!